TSUE wzmacnia ochronę polskich konsumentów
W razie niewykonania obowiązku informacyjnego bank lub pożyczkodawca może zostać pozbawiony prawa do odsetek czy prowizji. Nawet jeśli uchybienie było stosunkowo niewielkie.
To sedno czwartkowego wyroku TSUE w pierwszej polskiej sprawie dotyczącej „darmowego” kredytu.
O rozstrzygnięcie tych kwestii wystąpił do Trybunału Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy. Rozpatruje on sprawę polskiej spółki Lexitor, która zajmuje się windykacją i na którą konsument scedował swe prawa wynikające z umowy o kredyt konsumencki (na 40 tys. zł) zawartej z bankiem. Roszczenia opiewają na 12,9 tys. zł plus odsetki, a ich podstawą ma być naruszenie obowiązków informacyjnych wobec konsumenta.
Powódka zarzuca kredytodawcy, że nieprawidłowo obliczył i podał rzeczywistą roczną stopę oprocentowania (RRSO) oraz wprowadził do umowy niejasne zasady zmiany opłat i prowizji, co uniemożliwiało konsumentowi pełne zrozumienie warunków umowy. Te naruszenia jej zdaniem powinny skutkować zastosowaniem sankcji kredytu darmowego.
Na sankcję tę może powołać się w czasie spłacania kredytu lub nawet do 12 miesięcy po jego spłacie. Na podstawie wyroku stwierdzającego, że bank naruszył swoje ustawowe obowiązki, kredytobiorca odzyskuje zapłacone odsetki i prowizję i spłaca ewentualnie niespłaconą część kapitału kredytu – stąd nazwa darmowy kredyt.
Dodajmy, że za konsumencki uznaje się kredyt (pożyczkę), która nie przekracza 255 tys. zł i tylko czasem zaciągany jest przez frankowiczów – zwykle nie na zakup mieszkania, tylko na inne wydatki, jak remont,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta