Najlepszy był wtedy, gdy grał zwyczajnych ludzi
Śmierć 95-letniego Gene’a Hackmana, który dobrowolnie wybrał aktorską emeryturę, rodzi trudne pytanie. Czy on i jego żona popełnili rozszerzone samobójstwo?
– Nigdy nie będę starym, szanowanym aktorem. Nie przestanę ryzykować, bo wówczas miałbym wrażenie, że przestaję istnieć – powiedział, gdy był jeszcze u szczytu sławy.
I tak było, dopóki mógł grać. Kiedy przyszła depresja, gorsza kondycja fizyczna, wycofał się. Praktycznie już 20 lat temu. Mieszkał z żoną w Santa Fe, czasem odpoczywał w swoim ogrodzie.
26 lutego Gene Hackman i jego żona Betsy Arakawa zostali znalezieni martwi w domu. Nie żył także ich pies. Szeryf publicznie potwierdził, że nie ma bezpośrednich dowodów wskazujących na udział w zdarzeniu osób trzecich. A więc rozszerzone samobójstwo? Ma to potwierdzić dalsze śledztwo.
Urodził się w 1930 roku w San Bernardino w Kalifornii, ale wychował się w Danville, w Illinois. Jako 16-latek rzucił szkołę i zaciągnął się do wojska. Tam zrobił maturę, ale i przeżył niejedno traumatyczne doświadczenie. W 1952 roku tylko szczęśliwy zbieg okoliczności uratował mu życie, gdy niemal wszyscy żołnierze z jego oddziału zginęli w Korei.
Zwolniony ze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta