Francuzi nie składają broni w walce o okręty
Wkrótce odbędą się polsko-francuskie rozmowy na szczeblu rządowym na temat zakupu okrętów podwodnych. Faworytami wciąż są jednak Niemcy, Szwedzi i Włosi.
„Orka” to program zakupu okrętów podwodnych, który w Wojsku Polskim ciągnie się już od kilkunastu lat. Chodzi o pozyskanie trzech jednostek tego typu, które będą polskich podatników kosztować kilkanaście miliardów złotych. Do postępowania przystąpiło siedmiu oferentów. Były to firmy z Francji, Hiszpanii, Korei Południowej (aż dwie), Niemiec, ze Szwecji i z Włoch. Jak już pisaliśmy na łamach „Rzeczpospolitej”, po przeanalizowaniu ofert i zsumowaniu punktów za kilkadziesiąt kryteriów dotyczących m.in. zdolności tych okrętów, czasu dostaw czy zapewnienia finansowania najlepiej przez Agencję Uzbrojenia zostały ocenione propozycje z Niemiec (ThyssenKrupp Marine Systems), Szwecji (Saab) i Włoch (Fincantieri).
Między nami, ministrami
Teraz, by doprecyzować warunki i usłyszeć, jak propozycje firm mogą jeszcze poprawić politycy, prowadzone są rozmowy międzyrządowe – bo jeśli chodzi np. o potencjalne linie kredytowe, to jest to decyzja rządów, a nie przedstawicieli przemysłu. Tak więc 18 lutego wiceminister obrony narodowej Paweł Bejda odwiedził Włochy i spotkał się ze swoim włoskim odpowiednikiem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta