Śmierć, która poszła na marne
Każda wojna jest zła, nawet ta, crowdfundingowa. Ale nie każdy pokój będzie dobry.
Chyba nikt nie miał wątpliwości, że to jest bardzo dziwna wojna. Mały wycinek jej dziwności świetnie opisuje w najnowszej powieści „Null” Szczepan Twardoch. Autor zaznacza, że postaci i oznaczenia batalionów są fikcyjne, ale pod szatą fikcji przedstawia nam prawdę o tej wojnie, którą chyba można nazwać crowdfundingową, choć Twardoch nie używa tego słowa.
Bo wszystko tam pochodzi ze zbiórek. Tych od wielkich tego świata, którzy przysyłają abramsy, leopardy, himarsy, patrioty czy F–16. One mają kluczowe znaczenie w szerszym obrazku, na szachownicy wojennej. Ale zwykli żołnierze, również tzw. mięsna piechota, właściwie wszystko, co działa, dostała ze zbiórek. Ewentualnie żołnierze sami sobie kupili. Celowniki, noktowizory, hełmy – jeśli żołnierz chce przeżyć, musi kupić sobie sam, ewentualnie dostać od rodziny albo z innej zbiórki. W okopach leży broń z całego świata – stare karabiny, polskie groty słynne z publikacji medialnych, czeskie breny itp.
Szczególną rolę w tej wojnie odgrywają starlinki. Główny bohater „Nulla” opłacał z własnej karty kredytowej starlinka, by na froncie mieć dostęp do sieci, kontaktować się z przyjaciółmi albo czytać najnowsze analizy sytuacji międzynarodowej w „Foreign...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta