Celem tego spaceru są zaświaty
Wybierają idealny dąb, niczym scenografię. Tu w spokoju, z godnością, póki to drzewo, póki ta wieś nieopodal, póki Polska. Witkacy uwzniośla ostatnie chwile swej ziemskiej wędrówki.
Od pierwszego dnia wojny Stach ślęczy godzinami nad wielką mapą Polski, próbując wyobrazić sobie ruchy wojsk. Nie chce pakować dobytku, szukać kryjówek, mimo że bomby z samolotów Luftwaffe spadają kilka razy dziennie na różne dzielnice Warszawy. Wszyscy liczą jeszcze na interwencję Anglii i Francji. Nie wyobrażają sobie, że wolny świat pozostanie bierny; wierzą, że z pomocą sojuszników polska armia poradzi sobie z nowym potopem. Czynne są jeszcze kina, teatry, cukiernie. Warszawska ulica rozprawia na każdym rogu, komentuje, przewiduje, załamuje ręce. Na Powązkach wiele grobowców jest zniszczonych, w nalotach giną pierwsi mieszkańcy Pragi, Koła, Okęcia. Tymczasem w Salach Redutowych Teatru Narodowego odbywa się premiera spektaklu „Baba-Dziwo” Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, ciętej satyry na hitlerowską dyktaturę, ze Stanisławą Wysocką w roli tytułowej i w jej reżyserii. Mimo prawie pustej widowni Zelwerowicz próbuje utrzymać w miarę normalny rytm pracy instytucji. Ani Nina, ani Stach nie wybierają się jednak na tragifarsę Lilki. (…)
Nina robi zapasy kaszy, mąki, ziemniaków, makaronu, kawy, cukru, a przede wszystkim papierosów, gilz i tytoniu. Największym problemem jest jednak położenie ich czteropokojowego mieszkania – ostatnie, piąte piętro. W całej kamienicy to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta