Tajwan łowców głów
Puenta strasznej opowieści o losie tajwańskich autochtonów jest całkiem optymistyczna.
Przed tygodniem obiecałem napisać o jednym z bohaterów narodowych Tajwanu – Mona Rudao. Zanim jednak o wodzu plemienia Seediq, kilka słów o tajwańskich rdzennych mieszkańcach, których do niedawna nazywano aborygenami. W sensie etnicznym to potomkowie azjatyckich ludów, które trafiały na wyspę od kilkunastu do kilku tysięcy lat temu. Jeśli Tajwan był wcześniej zaludniony, to plemiona, których potomkowie przetrwali do dziś, dokonali skutecznej eksterminacji swoich poprzedników. Sami stworzyli przebogatą, dość jednolitą etnicznie, choć zróżnicowaną językowo grupę ludów myśliwskich w górach, rolniczych na nizinach i rybackich na wybrzeżach tej niewielkiej wyspy.
Co najciekawsze, wedle badań naukowców to właśnie z Tajwanu ok. 6 tys. lat temu wyruszyła w świat największa do czasów nowożytnych migracja ludów tworzących dziś tzw. austronezyjską grupę językową. To żywioł, który zdominował wielkie połacie świata, poczynając od odległego Madagaskaru, przez Filipiny, Wyspy Sundajskie, po wybrzeża Nowej Gwinei, Polinezję, Melanezję, Mikronezję, Nową Zelandię czy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)