Lalka na nowe czasy
Rehabilitacja Izabeli Łęckiej w duchu feminizmu? Krytyka stalkera Wokulskiego? A może czysta rozrywka, niestawiająca widzom żadnych pytań? W którą stronę pójdą twórcy nowej filmowej adaptacji powieści Prusa?
Wieść, że to Marcin Dorociński ma zagrać Stanisława Wokulskiego w nowej filmowej adaptacji „Lalki” Bolesława Prusa, stała się małą sensacją. Przy okazji przypomniano o planach tej produkcji – zdjęcia mają się zacząć w sierpniu. To projekt Telewizji Polskiej i firmy Gigants Film. Reżyserować ma Maciej Kawalski. Dorociński wyraził nadzieję, że „widzowie zobaczą w Wokulskim nie tylko bohatera XIX wieku, ale i kogoś bliskiego naszym czasom”. „Bo choć czasy się zmieniają, serca wciąż biją tak samo. Mam nadzieję, że sprostam temu olbrzymiemu wyzwaniu i nie zawiodę – nie tylko wielbicieli Prusa” – cytuje aktora serwis TVP. Na czym ma polegać owa bliskość naszym czasom? Nie wiemy.
W internecie rozgorzała dyskusja, do jakiego stopnia jeden z najmodniejszych polskich aktorów pasuje do tej roli. Pojawiły się głosy, że jest zbyt urodziwy, więc, jak ujął jeden z internautów, odrzucenie go przez Izabelę Łęcką wyda się fejkiem. Inni przypominają, że Wokulski podobał się innym kobietom, a bariera między nim a Łęcką była bardziej klasowa niż biologiczna.
Skądinąd, to już moja uwaga, Dorociński pokazał, choćby w serialu „Erynie” Borysa Lankosza, że potrafi nie być pięknisiem. Jest niewątpliwie nie tylko modny, ale niebywale sprawny w kreowaniu emocji swoich postaci. Do niedawna starał się łączyć zawrotną karierę kinową z teatrem (ostatnio...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
