Szaraczkiem nikt się nie przejmie
Politycy uważają, że odkryli kamień filozoficzny wiecznej popularności – trzeba pokazać kogoś do kopnięcia.Rozmowa z Piotrem Ikonowiczem, politykiem i działaczem społecznym
Europejski Trybunał Praw Człowieka przyjął skargę księdza Michała Olszewskiego na złe traktowanie w areszcie. Prawica uważa, że był poddawany torturom. Premier Donald Tusk zapowiedział, że pozwie każdego, kto będzie mówił o torturach w kontekście tej sprawy. Pan spędził w aresztach trochę czasu. Czy działania, jakie dotknęły księdza Olszewskiego, to jest norma?
Mam wrażenie, że mnie traktowano w areszcie trochę lżej niż innych osadzonych. Byłem osobą publiczną, dopytywali się o mnie dziennikarze i politycy, przyjeżdżały kamery telewizyjne, odwiedziła mnie wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka. To krępowało ręce straży więziennej. Ale samo zamknięcie jest dużą uciążliwością. Do tego dochodzi ciasnota i np. to, że prysznic można wziąć raz w tygodniu. Ludzi chorych praktycznie się nie leczy. Znam człowieka, któremu na bóle rakowe dawano paracetamol. Innego, który trafił do zakładu karnego z powodu nierozliczonych faktur sprzed kilku lat i zapadł tam na zapalenie trzustki, leczono lekami bez recepty. Czyli właściwie nie leczono, a nieleczone zapalenie trzustki prowadzi do śmierci. Zatem pośrednio został skazany na śmierć. Notabene lekarz w tym zakładzie karnym miał ksywkę „Pawulon”.
I jak to się skończyło?
Zaczęliśmy dzwonić do dyrektora więzienia. Dzwonili też zaprzyjaźnieni dziennikarze,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
