Suwerenność, samotność i inne pułapki
Świat, w którym rządzą wyłącznie interesy narodowe, to po prostu powrót do przeszłości. Czy naprawdę tego chcą suwereniści?
Gdy oglądałem w poniedziałek w nocy naszego czasu wspólną konferencję amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa i izraelskiego premiera Beniamina Netanjahu, nie mogłem wyjść ze zdziwienia, jak inna była to rozmowa od tej, którą oglądaliśmy zaledwie kilka tygodni wcześniej, gdy w Gabinecie Owalnym podejmowano ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Choć słowo „podejmowano” tu niezbyt pasuje, bo ukraiński gość był raczej ostro grillowany, wpadł w pułapkę zastawioną na niego przez nową administrację i spotkanie przerodziło się w wielką awanturę. Z premierem Bibi było inaczej. Trump w jego towarzystwie ogłaszał mocarstwowe plany wobec Iranu – było to tak naprawdę ultimatum w sprawie programu jądrowego; a także groził Chinom podniesieniem o 50 proc. zaproponowanych wcześniej 34-proc. taryf. I z aprobatą wypowiedział się o własnym pomyśle, by zmienić Gazę w Riwierę Trumpa, oraz przekonywał, że wielu ludzi jest zachwyconych tym konceptem, choć zdarzają się też inne reakcje.
Słuchałem jego występu i przypomniały mi się słowa z wywiadu, jaki „Rzeczpospolitej” udzielił Francis Fukuyama. Słynny politolog...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)