Odwrócony porządek Donalda Trumpa
Zamiast poprzedniego, niedoskonałego ładu liberalnego mamy znamiona Ameryki pogrążonej w izolacji, a na globie zapanowały nieład i chaos. Jaki świat się z tego wyłoni?
Bezpośrednio po implozji ZSRR i rozpadzie porządku dwubiegunowego, czy też zimnowojennego, niejako automatycznie, bez nowych uzgodnień traktatowych, jak kiedyś na kongresie wiedeńskim czy w traktatach wersalskich, wyłoniła się „jednobiegunowa chwila” – pełnej amerykańskiej dominacji na globie. Ponieważ ideowa i programowa alternatywa sowiecka zeszła ze sceny, Francis Fukuyama nazwał ten moment „końcem historii”, a doprecyzowała pojęcie brytyjska premier Margaret Thatcher, wołając: TINA – There Is No Alternative, nie ma alternatywy.
Alternatywy wobec czego? To też Amerykanie, jako jedyne i wręcz omnipotencjalne supermocarstwo, szybko pokazali. Podyktowali, gdzie tylko mogli, całemu światu, w tym pokomunistycznemu, początkowo z Federacją Rosyjską włącznie (wyłamały się jedynie Chiny) dwa pakiety. Jeden gospodarczy, neoliberalny z ducha „konsensus z Waszyngtonu” (w Polsce jego synonim jest „plan Balcerowicza”), w ramach którego w każdym wymiarze, nie tylko w wymianie towarowej, ale też usługach i kapitałach, miał rządzić rynek i sektor prywatny. A sektor publiczny i państwo? Te miały się samoograniczać i dbać jedynie o to – cytując naszego klasyka – „byle tylko ciepła woda była w kranie”.
Obok gospodarczego konsensusu i żelaznej zasady, że ma rządzić niewidzialna ręka rynku, a nie państwowy interwencjonizm, dodano też drugi, ideologiczno-polityczny i praktyczny pakiet, czyli wypracowany w USA system równowagi i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
