Artysta wśród kwitnących żonkili

autor zdjęcia: Gonzalo Fuentes

źródło: Rzeczpospolita

autor zdjęcia: Jonathan Wilkinson

źródło: Rzeczpospolita

„Mniej wiadomo, niż ludzie myślą” według Blake’a, 2024

autor zdjęcia: REUTERS/Gonzalo Fuentes

źródło: Rzeczpospolita

„Wybrzeże Pacyfiku, autostrada i Santa Monica”, 1960

Sława Davida Hockneya działa z magnetyczną siłą. Od pierwszego więc dnia jego wystawa w Paryżu ściąga tłumy, a jedno z przypomnianych przesłań Brytyjczyka brzmi: Pamiętaj, nie można zbyt długo patrzeć w słońce ani w śmierć.

Ponad 400 dzieł tego jednego z najwybitniejszych artystów współczesnych zajmuje 11 galerii na czterech kondygnacjach Fondation Louis Vuitton w Paryżu. To największa z dotychczasowych wystaw Brytyjczyka, a zebrane na niej prace reprezentują wszystkie media: obrazy olejne i malowane akrylami, rysunki ołówkiem i węglem, prace cyfrowe, tworzone iPhone’em i iPadem, instalacje wideo, pochodzące ze światowych kolekcji i studia artysty. Hockney angażował się osobiście w ich wybór i szczegóły aranżacji. Przygotowania do pokazu w Fondation Louis Vuitton zaczęły się przed dwoma laty. W publicznych wypowiedziach David Hockney nie kryje wzruszenia, mówiąc, że nie spodziewał się, że będzie na otwarciu paryskiego pokazu.

87-letni artysta na jednym z najnowszych autoportretów namalował siebie w ogrodzie pełnym kwitnących wiosennych żonkili. W słonecznie żółtych okularach, z nieodłącznym papierosem, w typowym dla siebie tweedowym garniturze trzyma na kolanach płótno i maluje tę samą scenę, na którą teraz patrzą widzowie. Ma świadomość, że czas płynie i może to być jego pożegnalne spotkanie z publicznością. Na autoportrecie w klapie marynarki nosi plakietkę z napisem „Koniec dominacji już wkrótce”, na co jednak patrzy z dystansem i wciąż pracuje po cztery-sześć godzin dziennie, a w swoim autoportrecie skupia się na radości tworzenia....