Zamach na tron się powiódł
Pierwszy raz od pięciu lat w półfinale Ligi Mistrzów nie zobaczymy Realu Madryt. Królewscy nie obronią trofeum, bo dwukrotnie przegrali z Arsenalem, który teraz zmierzy się z Paris Saint-Germain. Barcelona powalczy o finał z Interem.
Real przyzwyczaił wszystkich, że nawet z najbardziej beznadziejnych sytuacji potrafi wyjść obronną ręką. Najczęściej używanym słowem w szatni Królewskich miała być w ostatnich dniach „remontada”, ale skończyło się na mocarstwowych zapowiedziach, bo piłkarze Carlo Ancelottiego nawet nie zbliżyli się do półfinału.
„Bez gry nie ma cudów” – napisała madrycka „Marca”. Porażka 1:5 w dwumeczu z Arsenalem potwierdza, że ostatnie słabe wyniki Realu (tylko jedno zwycięstwo w kwietniu) to nie przypadek. W środę pomóc miała magia stadionu Santiago Bernabeu, ale widocznie przestała działać, skoro do przerwy Królewscy nie oddali ani jednego celnego strzału, a utrzymywali się w grze dzięki Thibaut Courtois, który obronił rzut karny wykonywany przez Bukayo Sakę.
Co dalej z Ancelottim
– Ufamy Ancelottiemu – przekonuje belgijski bramkarz, ale coraz głośniej mówi się o tym, że w Madrycie potrzebne są...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
