Tutaj każdy jest szlachcicem
Zagranicznych gości zadziwiała liczebność szlachty w Rzeczypospolitej. Wydawałoby się, że skoro stanowiła ona mniej więcej osiem procent społeczeństwa polsko-litewskiego, to była to grupa nieliczna. W porównaniu z nowożytną Francją czy Anglią liczba ta była jednak zawrotna.
Polska – jeśliby oceniać ją ogólnie – ma bardzo czyste powietrze i dobre, płaskie pola […]. Szlachta jest wysoka i silna, z zadziwiającą zręcznością umie korzystać z szabli, zna na ogół nie tylko język ojczysty, jest hojna i mocno papieska. Kiedy jednak spojrzysz uważniej, okaże się, że jest zuchwała, dumna, nadęta, uparta i tak jaloux [zazdrosna] o swoją wolność, że często buntuje się przeciw królowi, choćby przy tym wszystko miało lec w gruzach. Do mnicha i klechy mają dużo zaufania. Polskich kupców jest mało, chłopi są mizerni i prawie niewolnicy […]”.
Słowa czternastoletniego przybysza z ziem niemieckich – Georga Friedricha Freiherra zu Eulenburga, bawiącego w państwie polsko-litewskim w połowie XVII wieku – bardzo trafnie oddają opinie wielu osób z zagranicy przebywających w Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Przybywający z różnych powodów (głównie politycznych, ale także wojennych, handlowych czy edukacyjno-poznawczych) cudzoziemcy chętnie zapisywali swoje przemyślenia na temat państwa polsko-litewskiego. Część pozostawionych przez nich źródeł stanowiła oficjalną korespondencję do ich władców, inne zostały wydane drukiem i dzięki temu posłużyły poszerzeniu wiedzy Europejczyków o Rzeczypospolitej (nierzadko określanej jako „Polska”, mimo że pisano nie tylko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta