Śląski krajobraz między bitwami
W zeszłym roku śląska godka prawie zdobyła status języka regionalnego. Po raz pierwszy w historii III RP sejmowa większość była „za”, jednak na drodze stanęło prezydenckie weto. Aktywiści wyczekują wyborów prezydenckich i tym razem zamierzają grać o uznanie Ślązaków za mniejszość etniczną. Może się to dla nich skończyć wylaniem dziecka z kąpielą.
Obaj główni kandydaci na prezydenta najwyraźniej uwierzyli, że Śląsk to polski swing state, region, którego przeciągnięcie na swoją stronę może zdecydować o wyniku wyborów. 7 grudnia 2024 r. w Gliwicach swoją kandydaturę zainaugurował Rafał Trzaskowski. W roli konferansjerki wystąpiła posłanka Monika Rosa – ta sama, która kilka miesięcy wcześniej przed Sejmem sprawozdawała projekt ustawy o języku śląskim.
Przywołajmy tę scenę. Mijają kolejne minuty przemówienia warszawskiego gościa. W końcu, zgodnie z oczekiwaniami, wyciąga ze swojego portfolio obietnic także coś dla etnicznych Ślązaków. – Z tego miejsca chcę wam obiecać, tutaj, na Śląsku – mówi Trzaskowski – że jedną z pierwszych ustaw, które podpiszę, jeśli wybierzecie mnie na prezydenta, będzie ustawa o języku śląskim.
Chwilę po tym na widownię wylega ludowy komitet poparcia kandydata. Rosa podaje mikrofon przebranemu w strój górnośląski mężczyźnie, który mówi z silnym akcentem:
„Witōm na Ślōnsku. Witōm cie, gryfny karlusie, ciesza sie, że my sie tu trefili, i mōm nadzieja na ta ślōnsko godka. Idymy z Trzaskiem, welujemy!”.
Posłanka wykazuje się dobrym timingiem – dla telewidzów ta deklaracja będzie ostatnim akcentem konwencji.
Półtora tygodnia wcześniej do Raciborza przyjechał Karol...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta