Jest jeszcze wiele do opowiedzenia
Trudno wyegzekwować ekspiację pod presją polityczną. Można natomiast coś osiągnąć, zachęcając do wspólnego wspomnienia ofiar i zapalenia zniczy. Rozmowa z Janem Ołdakowskim, dyrektorem Muzeum Powstania Warszawskiego
Nie za dużo uwagi poświęcamy II wojnie światowej? Może już wystarczy.
To prawda, że już wiele o niej powiedziano. Ale wciąż są obszary do zagospodarowania. Przede wszystkim z poczucia obowiązku wobec grupy wcześniej nierozpoznanej.
O kim mowa?
Do tej pory Muzeum Powstania Warszawskiego i podobne instytucje rejestrowały wspomnienia powstańców, żołnierzy Armii Krajowej, Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Następnie nagrywani byli cywile. Ale są jeszcze osoby, które podczas II wojny światowej były dziećmi.
Pewna kobieta, z którą rozmawiałem na temat okupacji, kilka razy opowiedziała mi tę samą historię z dzieciństwa, co uświadomiło mi, że to najważniejsze wydarzenie w jej życiu. Właściwie nikt nie rejestruje podobnych opowieści. Nie zawsze są to długie rozmowy, na podstawie których powstanie np. książka. Niekiedy zamykają się w kilku minutach.
Postawiliśmy więc sobie w muzeum pytanie, w jaki sposób dotrzeć do seniorów, których dzieciństwo przypadało na okres okupacji, by zarejestrować towarzyszące im wtedy emocje, np. przerażenie. Poczuliśmy się odpowiedzialni za ocalenie i utrwalenie ich wspomnień.
Dlatego właśnie powstaje „Wytwórnia pamięci”?
Projekt złożony jest z dwóch elementów. To, po pierwsze,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta