Nasza pamięć bywa manipulacją
Przeprowadzając rodzinne śledztwo na potrzeby swojej powieści, byłam coraz dalej od ustalenia faktów. Z czasem zaczęłam wręcz unikać tego rygoru prawdy, bo zrozumiałam, że nie jest istotne to, kto kogo ocalił pierwszy.Rozmowa z Claudią Durastanti, pisarką
W autobiograficznej powieści „Obca” pisze pani o dorastaniu w niecodziennym domu – oboje rodzice są osobami niesłyszącymi. Ale nie skupia się pani jedynie na nich, tylko opowiada o całej rodzinie i problemach, z którymi musieli się borykać jej członkowie. O próbach samobójczych, czającym się AIDS, depresji, migracji, rozstaniach i trudnych wyborach. Jak na tę powieść zareagowali pani najbliżsi?
Paradoksalnie najgorzej odebrali tę książkę ci, o których w niej nie wspomniałam. Oni zdecydowanie mieli do mnie najwięcej uwag i pretensji, że ich historia nie została opowiedziana.
A pani matka?
Myślę, że dopiero ta książka niejako nas połączyła. Bo przez długi czas literatura była dla nas czymś zupełnie odmiennym. Moja matka nie wierzy w fikcję, dlatego wszystko, co czyta, traktuje, jakby wydarzyło się naprawdę. Dla mnie z kolei literatura zawsze była czystą fantazją. Wymyślonym światem, w który mogłam się wtopić. Dopiero ta książka uświadomiła nam obu, że mimo tak odmiennych poglądów na literaturę możemy spotkać się gdzieś pośrodku. Ja otworzyłam się na wątki autobiograficzne, a moja matka po przeczytaniu tej książki powiedziała mi: „ależ to jest piękne, szkoda, że wszystko zmyślone”. (śmiech)
I komu tu wierzyć... To wszystko, o czym pani...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta