Wojna niewiele nas obchodzi

Po obu stronach kanału La Manche wahającym się i podzielonym rządom nie udało się zmobilizować swych narodów. Zabrakło określenia celów prowadzonej przez nich wojny oraz uświadomienia czyhającego u granic śmiertelnego zagrożenia.
Determinacja obu demokracji (Francji i Wielkiej Brytanii – red.) do walki z Niemcami zależała w kwestiach politycznych od dwóch czynników: z jednej strony musiały one mieć zjednoczone, zdolne do podejmowania decyzji rządy, z drugiej zaś dysponować wsparciem opinii publicznej; oba warunki zostały spełnione w sposób jedynie częściowy.
Francja. Polskę mamy głęboko gdzieś
We Francji Édouard Daladier stał na czele rządu od 10 kwietnia 1938 roku. Kiedyś dzielny żołnierz, klasyczny produkt prawej i patriotycznej republikańskiej merytokracji, cieszył się reputacją twardziela, dzięki czemu nadano mu przydomek „Byk z Vaucluse” – nie bez powodu, gdyż udało mu się przyspieszyć proces dozbrajania, w razie konieczności rządząc za pomocą dekretów. Jednak polityczne kalkulacje lub ustępstwa osłabiły jego pozycję. Aby zachować większość parlamentarną, był on najpierw zmuszony wprowadzić do swego gabinetu zadeklarowanych pacyfistów. I tak Georges Bonnet, Camille Chautemps, Anatole de Monzie i Charles Pomaret weszli do rządu, którego determinację podkopywali, opowiadając się za pokojem. Mogli oni liczyć w Senacie oraz Izbie Deputowanych na wsparcie małego klanu aktywistów, w skład którego wchodzili m.in. Jean Mistler, Gaston Bergery, Pierre Laval, Marcel Déat czy Pierre-Étienne Flandin....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta