Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wojna niewiele nas obchodzi

10 maja 2025 | Plus Minus | Olivier Wieviorka
Wojna na siedząco, tak m.in. nazwano sytuację po wypowiedzeniu przez Wielką Brytanię i Francję wojny III Rzeszy, po napaści Hitlera na Polskę. Państwa te nie zdecydowały się na bezpośrednią konfrontację z nazistowskimi Niemcami. Na zdjęciu żołnierze Brytyjskiego Korpusu Ekspedycyjnego i francuskiego lotniczego personelu naziemnego w pobliżu lotniska we Francji jesienią 1939 r.
autor zdjęcia: Richard Ash/wikipedia
źródło: Rzeczpospolita
Wojna na siedząco, tak m.in. nazwano sytuację po wypowiedzeniu przez Wielką Brytanię i Francję wojny III Rzeszy, po napaści Hitlera na Polskę. Państwa te nie zdecydowały się na bezpośrednią konfrontację z nazistowskimi Niemcami. Na zdjęciu żołnierze Brytyjskiego Korpusu Ekspedycyjnego i francuskiego lotniczego personelu naziemnego w pobliżu lotniska we Francji jesienią 1939 r.
źródło: Rzeczpospolita

Po obu stronach kanału La Manche wahającym się i podzielonym rządom nie udało się zmobilizować swych narodów. Zabrakło określenia celów prowadzonej przez nich wojny oraz uświadomienia czyhającego u granic śmiertelnego zagrożenia.

Determinacja obu demokracji (Francji i Wielkiej Brytanii – red.) do walki z Niemcami zależała w kwestiach politycznych od dwóch czynników: z jednej strony musiały one mieć zjednoczone, zdolne do podejmowania decyzji rządy, z drugiej zaś dysponować wsparciem opinii publicznej; oba warunki zostały spełnione w sposób jedynie częściowy.

Francja. Polskę mamy głęboko gdzieś

We Francji Édouard Daladier stał na czele rządu od 10 kwietnia 1938 roku. Kiedyś dzielny żołnierz, klasyczny produkt prawej i patriotycznej republikańskiej merytokracji, cieszył się reputacją twardziela, dzięki czemu nadano mu przydomek „Byk z Vaucluse” – nie bez powodu, gdyż udało mu się przyspieszyć proces dozbrajania, w razie konieczności rządząc za pomocą dekretów. Jednak polityczne kalkulacje lub ustępstwa osłabiły jego pozycję. Aby zachować większość parlamentarną, był on najpierw zmuszony wprowadzić do swego gabinetu zadeklarowanych pacyfistów. I tak Georges Bonnet, Camille Chautemps, Anatole de Monzie i Charles Pomaret weszli do rządu, którego determinację podkopywali, opowiadając się za pokojem. Mogli oni liczyć w Senacie oraz Izbie Deputowanych na wsparcie małego klanu aktywistów, w skład którego wchodzili m.in. Jean Mistler, Gaston Bergery, Pierre Laval, Marcel Déat czy Pierre-Étienne Flandin....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 13171

Wydanie: 13171

Zamów abonament