PSL dostanie drogą zabawkę
Platforma Obywatelska miała spore zastrzeżenia wobec Instytutu im. Wincentego Witosa, który już na wstępie ma kosztować 10 mln zł. Nieoczekiwanie zmieniła zdanie. – To element gry z PSL wewnątrz koalicji – mówią źródła „Rz”.
– Instytut Witosa ma być po to, aby dbać o jego pamięć, o jego myśl polityczną, a ta myśl była zjednoczeniowa, patriotyczna, ta myśl była polska. I sprawa polska zawsze była na pierwszym miejscu – mówił 15 sierpnia ubiegłego roku wicepremier, szef MON i zarazem prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. W Święto Wojska Polskiego zapowiedział złożenie w Sejmie projektu dotyczącego powołania Instytutu im. Wincentego Witosa, „żeby upamiętnić tradycję nie tylko Bitwy Warszawskiej, ale całej roli premiera naszej wolności w odzyskiwaniu i umacnianiu niepodległości”.
I ludowcy rzeczywiście dostaną swój wymarzony instytut. Wiele wskazuje na to, że jest to powyborczy prezent od pozostałych koalicjantów, bo jeszcze niedawno się wydawało, że ustawa nie przejdzie przez Sejm.
Grali na zwłokę
Wskazywałby na to przebieg dotychczasowych prac w parlamencie. Posłowie PSL wnieśli projekt pod koniec października ubiegłego roku, a dopiero w marcu zajęła się nim sejmowa Komisja Edukacji i Nauki. Obrady trwały jednak tylko 15 minut, podczas których powołano podkomisję nadzwyczajną do rozpatrzenia tego projektu. Posłowie PiS nie mieli wątpliwości, że jest to gra na zwłokę. – Gdybyśmy nie powoływali podkomisji, to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
