Będziemy mieć kosmiczne prawo
Ustawa o działalności kosmicznej da większą pewność działania polskim firmom inwestującym w budowę satelitów. Nie rozwiąże jednak wszystkich kłopotów z kosmicznymi śmieciami.
Trwa już końcowe odliczanie do startu misji kosmicznej, w której weźmie udział Sławosz Uznański-Wiśniewski. Będzie on drugim Polakiem w kosmosie.
Choć takie loty mogą się kojarzyć z międzygwiezdną próżnią, to nie odbywają się w próżni prawnej. Sprawy te regulowane są szeregiem międzynarodowych konwencji. W Polsce rząd przygotowuje projekt specjalnej ustawy o działalności kosmicznej. A wszystko po to, by zapewnić przewidywalność i bezpieczeństwo działań związanych z kosmosem.
Po co ta regulacja? Otóż obiekty wysyłane w kosmos, w odróżnieniu od tych działających na Ziemi, muszą być niezawodne, bo trudno je naprawić w razie awarii. Gdy w jej wyniku obiekt kosmiczny zmieni kurs lub spadnie na naszą planetę – stwarza śmiertelne niebezpieczeństwo. Dlatego obiekty kosmiczne muszą się cechować ponadprzeciętną jakością wykonania. Stąd właśnie propozycja zawarta w projekcie ustawy o działalności kosmicznej, by wysyłanie obiektów w kosmos...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta