Norymberga dla Putina i Łukaszenki
Po ponad trzech latach wojny Rosji z Ukrainą wreszcie zapadła decyzja o utworzeniu międzynarodowego trybunału.
Na celowniku znajdą się m.in. Władimir Putin, Aleksander Łukaszenko i Kim Dzong Un. Do postawienia zbrodniarzy przed sądem droga jest jednak bardzo daleka.
O powołanie specjalnego międzynarodowego trybunału, który rozliczyłby odpowiedzialnych za akt agresji nad Dnieprem, władze w Kijowie starają się od pierwszych miesięcy wojny. We wrześniu 2023 roku ówczesny szef ukraińskiej dyplomacji nie krył rozczarowania i przyznał, że było to jedyne polecenie prezydenta Zełenskiego, któremu nie był w stanie sprostać. Wówczas, nawet na poziomie G7, dominowała opinia, że taki trybunał powinien powstać w Ukrainie, z ewentualnym udziałem państw trzecich. Kijów nie odpuszczał, bo znaczenie prawne takiego (wyłącznie ukraińskiego) trybunału byłoby wątpliwe.
Przykład Jugosławii
– Ci, którzy występują przeciwko specjalnemu trybunałowi, jednoznacznie stwierdzają, że zbrodnie Rosji w Ukrainie są mniej ważne niż zbrodnie popełnione podczas wojny w Jugosławii – mówił wtedy Dmytro Kułeba.
Wygląda na to, że po ponad trzech latach od wybuchu wojny nastawienie wobec Rosji Putina się zmieniło. Do przełomu w tej sprawie doszło w środę w Strasburgu. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wspólnie z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
