Neokonserwatyzm. Odrodzenie?
Wydawało się, że wraz z chaotycznym wycofaniem się amerykańskich wojsk z Afganistanu w 2021 r., neokonserwatyzm jako siła napędowa polityki zagranicznej USA – widzący Stany w roli światowego policjanta i stróża demokracji – poniósł klęskę. Aż nagle pomocną dłoń wyciągnął do niego ktoś, po kim najmniej by się tego spodziewano.
Musisz iść na wojnę z prezydentem, którego masz. Jeśli naprawdę uważasz, że Iran nie może zdobyć broni atomowej, to w końcu mamy szansę, aby dokończyć robotę” – przyznał niedawno na łamach „The New York Times” Bill Kristol, jeden z ojców założycieli współczesnego neokonserwatyzmu. Zaraz dodał: „W ostatnich latach nie wspierałem działań Benjamina Netanjahu. Ale wspieram izraelski atak na irański program nuklearny. Nie byłem i nie zamierzam być zwolennikiem Donalda Trumpa. Ale życzę prezydentowi i jego administracji sukcesów w tym kryzysie”.
Czyżby te słowa oznaczały zbliżenie między neokonserwatystami a ruchem MAGA, na czele którego stoi Trump? Pewnie do tego długa droga, ale fakt, że obecny prezydent zaangażował się w konflikt na Bliskim Wschodzie – mimo wielokrotnych zapewnień o niechęci do zagranicznych interwencji – dowodzi, że także jego administracja nie porzuciła ostatecznie planów „zmiany reżimu” w Iranie i pozostałych państwach regionu.
Zabawne, że jeszcze w maju amerykańskie media pisały o ostatecznym zmierzchu neokonserwatyzmu. Nie kto inny jak sam Donald Trump podczas swojej wizyty w państwach Zatoki Perskiej skrytykował swoich poprzedników, którzy jego zdaniem „uznawali za naszą powinność przyglądanie się duszom zagranicznych przywódców i wykorzystywanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta