Na samych interesach nie zbudujemy wspólnej tożsamości
Nie tylko Polacy, ale Litwini, Białorusini i Ukraińcy są dziedzicami I Rzeczypospolitej i na tym można budować wspólnotę.Rozmowa z Maciejem Radziwiłłem, przedsiębiorcą, prezesem Fundacji Trzy Trąby
Czy dzisiaj obserwujemy rywalizację o wpływy nad terytorium dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów pomiędzy Rosją a Zachodem, głównie Polską?
Na pewno rywalizuje Rosja. Rywalizacji z naszej strony raczej nie widać. Natomiast widać, gdzie ta Rzeczpospolita się kiedyś kończyła. Protesty w Mińsku, które obserwowaliśmy kilka lat temu, Majdan i później opór, jaki Ukraińcy stawiają Rosjanom, pokazuje, gdzie ten duch wolności jest żywy. Buntujący się w XVII wieku Kozacy na początku chcieli zostać szlachtą, a jak to się nie udało, kopiowali instytucje polityczne Rzeczypospolitej...
Gdy wybuchła wojna w Ukrainie, przyjąłem do domu kilka osób z okolic Kijowa. One rozmawiały między sobą po rosyjsku, mimo że są Ukraińcami. Mnie to nie dziwiło, ale starsza pani, która była niejako głową tej rodzinnej grupy, uznała za stosowne, by wytłumaczyć mi, że chociaż rozmawia po rosyjsku, to różnica jest taka, „iż my jesteśmy ludźmi wolnymi, a oni” – czyli Rosjanie – to „raby – niewolnicy”. Stwierdziła tym samym, że Kijów należy do innej cywilizacji niż Moskwa.
Niestety, Zachód coraz mniej interesuje się losem Ukrainy, a o Białorusi to już mało kto pamięta. Polska też nigdy nie miała dobrej polityki wobec Białorusi. Nawet dzisiaj wsparcie dla białoruskiej diaspory w Polsce jest bardzo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta