Strzały opon i korków od szampana
„F1: Film” to dwuipółgodzinna reklama wyścigów Formuły 1. Zapłacą za nią widzowie i Apple Studios.
Sport komercyjny przechodzi kryzys popularności. Spada oglądalność niemal wszystkich dyscyplin, od piłki nożnej przez lekkoatletykę po wszelkiej maści wyścigi. I choć światowe organizacje dwoją się i troją, starając się zmienić ów trend, to jak na razie przegrywają. Ratują się krótkimi formami, rozmaitymi partnerstwami i… filmami właśnie.
„F1: Film” powstał przy wydatnej pomocy Międzynarodowej Federacji Samochodowej za pieniądze wytwórni Apple Studios. Firma ta potrzebowała przeboju – prestiżowego sukcesu, który pozwoliłby jej dołączyć do grona branżowych potentatów. Dotąd wszystkie próby nakręcenia blockbustera kończyły się rozczarowaniem. Wielkim hitem nie był przecież „Napoleon” Ridleya Scotta ani też „Czas krwawego księżyca” Martina Scorsesego. Klapę zrobił thriller...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta