Sherlock w nietypowej odsłonie
W „Zwierzętach z Baker Street” pająk, myszka, sikorka i żaba pomagają detektywowi rozwiązać kryminalne zagadki. Ta opowieść wciąga nie tylko dzieci, choć grę stworzono właśnie z myślą o nich.
Sherlock Holmes to marka. Trudno znaleźć kogokolwiek, kto nigdy nie słyszałby o słynnym detektywie z Baker Street 221B. Od „Studium w szkarłacie”, gdzie pojawia się po raz pierwszy, fascynuje coraz to nowe pokolenia czytelników, a także tych oglądających, grających, słuchających. Bo reimplementacje opowieści o geniuszu, który żadnej dedukcji się nie boi, trudno zliczyć nawet w przybliżeniu.
Sam Arthur Conan Doyle nie mógł się od tej postaci uwolnić. Sherlock miał zginąć w opowiadaniu „Ostatnia zagadka”, podczas starcia z Napoleonem zbrodni, profesorem Moriartym. Po prostu pisarz dość już miał kreślenia jego kolejnych przygód. Czytelnicy na to jednak nie pozwolili. Tak nękali Arthura Conana Doyle’a, aż się ugiął.
Mistrzyni cichych przeszukań
Nie chodzi tylko o Sherlocka Holmesa. Ten świat, w którym trup ściele się gęsto, ale logika zawsze wygrywa, wypełniony jest wieloma fascynującymi postaciami: doktor Watson, Irene Adler, nawet inspektor Lestrade mają swoich zwolenników. Oni także inspirowali różnorodnych twórców do kreowania zupełnie nowych historii bądź gier (tych cyfrowych i tych bez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)