Z uchwałą śmieciową nie warto czekać na ostatnią chwilę
Problemy logistyczne czy zła organizacja nie uzasadniają przyjęcia krótszego niż podstawowy, 14-dniowy termin wejścia w życie uchwały samorządu.
Tak wynika z najnowszych orzeczeń Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA).
O tym, jak brzemienne w skutkach może okazać się opóźnienie w uchwalaniu prawa miejscowego, przekonała się Mszana. A jej problemy zaczęły się, gdy Regionalna Izba Obrachunkowa (RIO) w 2024 r. zakwestionowała dwie kolejne uchwały radnych dotyczące opłat za śmieci. Miało to związek z pismem, w którym ktoś poskarżył się do RIO na możliwość naruszenia prawa przez samorząd.
Rzeczywiście urzędnicy izby dopatrzyli się, że zarówno uchwała dotycząca wyboru metody ustalenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi i jej stawki z 2020 r., jak i ta z 2021 r. zostały przyjęte na ostatnią chwilę. A to uniemożliwiało wejście ich w życie z początkiem nowego roku, z dochowaniem 14-dniowego terminu vacatio legis. RIO zaskarżyła uchwały i wniosła o ich unieważnienie.
Gmina nie zgadzała się z tymi zarzutami. Tłumaczyła, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)