Prezydent chce kontrolować miasta wojskiem
Donald Trump siłą zamierza podporządkować sobie regiony rządzone przez Partię Demokratyczną i wysyła Gwardię Narodową do patrolowania ulic.
W czerwcu, wbrew protestom demokratycznego gubernatora Kalifornii, Gwardia Narodowa pojawiła się na ulicach Los Angeles. Prezydent argumentował, że gwardziści zapewnią ochronę funkcjonariuszom służb imigracyjnych dokonującym aresztowań imigrantów, przeciwko czemu mieszkańcy Kalifornii masowo protestowali. W sierpniu Gwardia znalazła się na ulicach stolicy – Waszyngtonu, gdzie zdaniem prezydenta, a wbrew statystykom, przestępczość wymyka się spod kontroli.
Teraz Trump straszy, że wyśle Gwardię Narodową do innych miast zarządzanych przez demokratów: Chicago, Nowego Jorku, Seattle, Baltimore, San Francisco i Portland w Oregonie, żeby tam walczyć z przestępczością.
Z prawnego punktu widzenia prezydent może zmobilizować Gwardię Narodową w danym stanie, ale wymaga to zgody gubernatora. Może to zrobić też na prośbę gubernatora albo w rzadkich przypadkach – bez zgody czy prośby lokalnych władz, by stłumić bunt lub rebelię. Donald Trump jednak nie pyta o zgodę gubernatorów, ani nawet nie konsultuje z nimi planów zmilitaryzowania ich regionów. Nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)