Więcej podatków, większy dług. Co kryje budżet?
Projekt przyszłorocznego budżetu sprawia wrażenie stabilnego, jednak dokładniejsze spojrzenie ujawnia podwyżki podatków, wątpliwości wokół realnych wpływów i niepokojący wzrost długu.
Na pierwszy rzut oka przyjęty w czwartek przez rząd projekt budżetu na 2026 r. wydaje się umiarkowany i bezpieczny, biorąc pod uwagę otaczającą nas rzeczywistość, w tym konieczność ogromnych przecież wydatków na obronność. Niemniej problemów i kilku nieprzyjemnych niespodzianek nie da się uniknąć.
I tak, w projekcie przyszłorocznego budżetu zaplanowano, że dochody wyniosą łącznie 647,2 mld zł, czyli będą o 7,3 proc. (43,8 mld zł) wyższe niż przewidywane wykonanie w tym roku. W zasadzie cały ten wzrost ma wynikać z większych wpływów z podatków, w tym również z ich wzrostu. Chodzi tu głównie o podwyższenie stawek akcyzy na alkohol o 15 proc. i o 20-50 proc. na wyroby tytoniowe, a także tzw. opłaty cukrowej i stawki podatku CIT dla banków (z 19 proc. do 30 proc. w 2026 r.).
Kwotowo najwięcej do kasy państwa przynieść ma podatek od konsumpcji VAT – aż 341,5 mld zł, co oznacza wzrost o 6,4 proc. rok do roku, czemu ma sprzyjać wyższa konsumpcja Polaków. Najmniej zaś – podatek PIT, ledwie 32 mld zł. To mniej więcej tyle, ile w tym roku, choć przecież nasze wynagrodzenia mają rosnąć o ponad 6 proc. Ale Ministerstwo Finansów (MF) wyjaśnia, że takie mikrodochody z PIT w budżecie to efekt reformy finansowania samorządów, które dostają znacznie więcej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
