Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Lawina wątpliwości po kradzieży

18 września 2025 | Kraj | Izabela Kacprzak Grażyna Zawadka
Auto Donalda Tuska skradziono sprzed jego domu w Sopocie w noc rosyjskiego ataku dronów na Polskę, gdy premier miał na głowie zupełnie inne sprawy
autor zdjęcia: Armend NIMANI/AFP
źródło: Rzeczpospolita
Auto Donalda Tuska skradziono sprzed jego domu w Sopocie w noc rosyjskiego ataku dronów na Polskę, gdy premier miał na głowie zupełnie inne sprawy

Złodziej premierowskiego lexusa to człowiek spoza środowiska złodziei samochodów – ustaliła „Rz”. Czy Łukasz W. był tylko „słupem”, a celem był premier? Sprawa w wielu punktach wymyka się regułom panującym w świecie przestępczym.

Zatrzymany na gdańskim lotnisku 41-letni Łukasz W., podejrzany o kradzież lexusa należącego do rodziny premiera Donalda Tuska, choć był wielokrotnie karany, nie należy do środowiska złodziei samochodów – ustaliła „Rzeczpospolita”. A to, jak mówią nasze źródła w służbach, podważa wersję, że chodziło wyłącznie o zabór luksusowego auta.

– Samochody tej klasy są kradzione przez złodziei „pierwszoligowych”. Wątpliwe, żeby zabrał się za to amator, bez doświadczenia i umocowania w strukturach zorganizowanej przestępczości – uważa jeden z naszych rozmówców ze służb.

To, czy sprawa może mieć drugie dno, według informacji „Rz”, bada ABW.

Auto skradzione i odnalezione

Samochód rodziny Tusków był zaparkowany w Sopocie przy ulicy, ok. 200 metrów od miejsca zamieszkania premiera i jego żony. Zaginął w ub. tygodniu w nocy z wtorku na środę (z 9 na 10 września) – o godz. 8 rano w środę kradzież zgłoszono na policji. Dom premiera jest ochraniany przez funkcjonariuszy SOP, ale ochrona obejmuje tylko „miejsce zamieszkania” jednej z najważniejszych osób w państwie. – Auto pozostawione 200 metrów dalej nie może mieć dodatkowego funkcjonariusza – twierdzi nasz informator. Mimo to w SOP mają być wyciągnięte konsekwencje po tym blamażu.

Jednak...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 13281

Wydanie: 13281

Spis treści
Zamów abonament