Rząd buduje cyfrową tarczę. Może być dziurawa
Polska w tym roku na cyberbezpieczeństwo przeznaczy rekordowe 4 mld zł, ale eksperci mówią: nie chodzi tylko o to „ile”, ale też „jak”. Brakuje przepisów i świadomości na szczeblu lokalnym.
Po tym, jak rosyjscy hakerzy zaatakowali szpitale i miejskie sieci wodociągowe w naszym kraju, inwestycje w cyberochronę nad Wisłą wzrosną, i to mocno. Dostrzeżono to nawet za granicą – jak podał „Financial Times”, polski rząd zwiększy w tym roku te wydatki do historycznego poziomu 1 mld euro (ok. 4,25 mld zł). To jednak zawyżona suma. Jak zweryfikowaliśmy w resorcie cyfryzacji, faktyczne kwoty będą niższe, choć i tak padnie rekord.
Atak na wodociąg
W Ministerstwie Cyfryzacji (MC) usłyszeliśmy, że podana przez „FT” wysokość inwestycji w cyberbezpieczeństwo obejmuje zarówno wydatki cywilne, jak i wojskowe. MC już w sierpniu informowało o planowanych nakładach – w praktyce w 2025 r. na wsparcie administracji publicznej, samorządów i kluczowych sektorów gospodarki trafi 3,1 mld zł. Dodatkowo, licząc wojskową ochronę cyfrową, tegoroczna obrona przed hakerami pochłonie blisko 4 mld zł.
Wzmocnienie „cywilnej cybertarczy” jest kluczowe, bo infrastruktura krytyczna, taka jak szpitale i systemy użyteczności publicznej, pada ofiarą 20-50 ataków cybernetycznych dziennie. Niektóre z nich okazują się skuteczne – dochodziło do czasowego zamknięcia placówek służby zdrowia czy kradzieży danych medycznych, czego przykładem było np. uderzenie w szpital MSWiA w Krakowie. O wielu groźnych incydentach opinia publiczna jednak nawet się nie dowiaduje. Przykład? Próba...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
