Ciężar sukcesu ich przygniótł

autor zdjęcia: NICOLAS MAETERLINCK/BELGA MAG/Belga via AFP

źródło: Rzeczpospolita

W maju 2018 roku bankructwo ogłosił klub Lierse SK, założony w 1906 roku

Wśród wielu rekordów piłkarskiej Ligi Mistrzów można też odnotować najszybsze bankructwo i upadek klubu – w zaledwie dwa lata po zyskownym udziale w prestiżowych rozgrywkach. Z bankrutów z przeszłością w Champions League można by nawet stworzyć osobną małą ligę.

Piłkarska Liga Mistrzów, wraz z kolejnymi reformami wprowadzanymi przez UEFA, pozwala klubom najbogatszych europejskich lig na zarabianie jeszcze większych pieniędzy. W sezonie 2025/2026 dwie trzecie miejsc (a więc aż 24 z 36) w tzw. fazie ligowej przypada przedstawicielom sześciu krajów (Anglia, Hiszpania, Włochy, Niemcy, Francja, Holandia). Po uzupełnieniu stawki o zespoły z kolejnych lig top 10 (Portugalia, Belgia, Turcja, Czechy), szybko zobaczymy, że dla pozostałych federacji zostają resztki z pańskiego stołu.

Gdy weźmiemy pod uwagę historię od sezonu 1992/1993, gdy Liga Mistrzów zastąpiła formalnie Puchar Europy (jego ostatni sezon miał już fazę grupową), jej progi przestąpiło w sumie 158 klubów z 34 federacji. W tym gronie jest czterech debiutantów z tego sezonu: Royale Union Saint-Gilloise (jako mistrz Belgii nie musiał grać w eliminacjach), cypryjski Pafos FC, kazachski Kajrat Ałmaty oraz norweski FK Bodø/Glimt.

Siłą Norwegów, których jeszcze kilka lat temu z europejskich pucharów eliminowały Lech Poznań i Legia Warszawa, jest konsekwencja. Trener Kjetil Knutsen powoli kończy już ósmy rok pracy z zespołem (szkoleniowcem został 1 stycznia 2018 r.), a klub stopniowo budował swój ranking UEFA, z osiągnięciem półfinału Ligi Europy w poprzednim sezonie na czele.

Konsekwentny stara się też być Kajrat Ałmaty, który w...