Kultura eksterminacji i jej kustosze
Izrael dokonuje ludobójstwa. To stwierdzenie faktu, a nie dowód antysemityzmu.
Agnieszka Markiewicz z American Jewish Committee była przed tygodniem uprzejma odpowiedzieć na zadane przeze mnie pytanie „Proszę mi podać choćby jeden standard cywilizacyjny zachodniego świata, którego państwo Izrael jeszcze nie złamało. Jeden jedyny powód, dla którego nie mielibyśmy traktować go jako państwa terrorystycznego”.
Pani Agnieszka potraktowała moją prośbę literalnie, bo rzeczywiście, użyła jednego, jedynego argumentu na rzecz tezy przeciwnej. I – nigdy by państwo nie zgadli – był nim „antysemityzm”. Okazało się, że traktowanie Izraela jak każdego innego państwa, przykładanie do jego działań uniwersalnych miar, jest „dobitnym dowodem na niebezpieczeństwo antysemityzmu”. Doszliśmy oto do miejsca, w którym słowo to nie oznacza już nieuzasadnionego i pod każdym względem obrzydliwego uprzedzenia do Żydów, ale właśnie brak jakichkolwiek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)