Białkowe szaleństwo
Jeszcze kilka lat temu proteinami, czyli białkami i zawierającymi je suplementami interesowali się właściwie tylko kulturyści i osoby uprawiające sport. Teraz po produkty proteinowe sięga coraz więcej „zwykłych” konsumentów. Trend nie ominął także Polski.
W latach 80. XX wieku na Zachodzie, a potem w latach 90., również w Polsce, królowały diety, których celem była redukcja spożycia tłuszczów. Początek nowego tysiąclecia to z kolei okres walki z węglowodanami w menu. Za to od pewnego czasu z cienia wychodzą białka jako istny dietetyczny superbohater. W odróżnieniu od tłuszczów i cukrów, które mają kiepską reputację, do protein nigdy nie można było się przyczepić – bo nie było, o co. Kiedy z kolei ponad dwie dekady temu badania wykazały, że diety wysokobiałkowe pomagają pozbyć się zbędnych kilogramów, ludzie rzucili się na proszki i inne produkty proteinowe.
Białka w roli głównej
Białkom przypisuje się nie tylko pomocną rolę w kontrolowaniu wagi, ale także wsparcie układu odpornościowego i mózgu. – Białka są absolutnym fundamentem wszystkich procesów życiowych. Tworzą mięśnie, skórę, włosy, ale też hormony, enzymy i przeciwciała, które odpowiadają za odporność – podkreśla dr Nina Nicheska, lekarz i współzałożycielka marki suplementów Nikalab. „Biorą udział w transporcie tlenu (głównym budulcem hemoglobiny jest białko) i w przemianach metabolicznych. To dzięki nim możliwa jest regeneracja tkanek i utrzymanie równowagi całego organizmu. Bez odpowiedniej ilości białka trudno mówić o sile, energii i długotrwałym zdrowiu”....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
