Jednorazowy lincz internautów uznany za zbiorowy stalking?
Rzecznik praw obywatelskich chce, żeby internauci, którzy w sieci sieją hejt, ale szybko porzucają „obiekt” kpin, mogli być karani jak stalkerzy. Eksperci – choć dostrzegają potrzebę zmian – sam pomysł RPO oceniają różnie.
– Problem nie jest nowy, ale na pewno realny, więc pomysł RPO z pewnością odpowiada na społeczną potrzebę wzmocnienia ochrony ofiar. Niestety dziś w przypadku hejtu internetowego organy procesowe sprawiają wrażenie bezradnych – komentuje dr Mateusz Woiński z Katedry Prawa Karnego Akademii Leona Koźmińskiego.
– W niektórych przypadkach chodzi o brak narzędzi prawnych, bo nie wszystkie przejawy hejtu są przestępstwami; w innych – o brak umiejętności albo chęci ich stosowania – dodaje.
Gdy duża grupa nęka przez krótki czas
RPO wystąpił już do ministra sprawiedliwości w sprawie nowelizacji kodeksu karnego, która wprowadziłaby kary za stalking zbiorowy, w tym cybernękanie. Dotyczyłby on aktywności co najmniej trzech osób, niekoniecznie działających w porozumieniu, ale ze świadomością, że nie są one jedynymi hejterami. „Uporczywość nękania” w takim przypadku nie odnosiłaby się więc do czasu trwania prześladowań, ale do ich intensywności. Nowy przepis znalazłby więc zastosowanie w sytuacjach, kiedy duża grupa nęka przez krótki czas, np. przez tydzień czy miesiąc, co prowadzi czasem wręcz do tragicznego w skutkach internetowego linczu.
Dr Woiński przypuszcza jednak, że postulowany przez RPO przepis przedstawiciele nauki prawa karnego mogliby uznać za zbędny. Na podparcie swojej tezy ekspert przywołuje kwestię zmiany przepisów dotyczących przestępstw z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)