Czy Trumpa wolno krytykować
Po zabójstwie konserwatywnego aktywisty Charliego Kirka w USA nasila się wojna z lewicowymi poglądami. Demokraci ostrzegają, że administracja wykorzystuje tragedię do stłumienia opozycji.
Administracja Donalda Trumpa – w imię walki z polityczną przemocą – zapowiedziała po zabójstwie Charliego Kirka, że będzie monitorować wypowiedzi, cofać wizy, brać pod lupę lewicowe grupy, klasyfikować je jako terrorystyczne, wszczynać dochodzenia i zabierać ulgi podatkowe organizacjom non-profit, które ich zdaniem „podżegają, ułatwiają i angażują się w przemoc”.
– Radykalna lewica dokonała ogromnych zniszczeń w naszym kraju. Ale my to naprawiamy – powiedział prezydent, sugerując, że lewicowi Amerykanie to wrogowie i sprawcy politycznej przemocy w Ameryce.
Zabójstwo pretekstem do wojny kulturowej?
Dziennik „New York Times” nazywa to nową wersją wojny kulturowej, w której poprzedniej wersji konserwatyści skarżyli się m.in., że administracja Joe Bidena prowadziła walkę z dezinformacją na temat Covid-19, szczepionek oraz domniemanych oszustw wyborczych. Teraz demokraci oraz obrońcy wolności wypowiedzi z niepokojem podkreślają, że Donald Trump wykorzystuje zabójstwo konserwatywnego aktywisty do tłumienia politycznej opozycji.
„Agresywne działania Trumpa mające na celu skupienie się wyłącznie na przeciwnikach politycznych, stanowią kontynuację...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
