Turyści czy szpiedzy?
Dwóch Ukraińców, którzy weszli na chroniony teren krakowskich wodociągów, policja uznała za zbłąkanych turystów i puściła wolno. Okazuje się, że przebywają w Polsce nielegalnie – ustaliła „Rzeczpospolita”.
O niepokojącym incydencie w Krakowie pod koniec sierpnia tego roku poinformował kilka dni temu w TVN24 gen. Marian Janicki, dyrektor ds. bezpieczeństwa w Wodociągach Miasta Krakowa (w latach 2007–2013 szef Biura Ochrony Rządu). 30 sierpnia ochrona i monitoring zakładu dostarczającego wodę dla 1,2 mln mieszkańców miasta wypatrzyła dwóch młodych mężczyzn, którzy weszli na chroniony teren, przeskakując przez ogrodzenie. Konwój interwencyjny nie zdołał ich ująć. Ale godzinę później kamery ponownie ich zarejestrowały w innym miejscu – próbowali otworzyć furtkę, szczegółowo oglądali ogrodzenie, używali telefonu w sposób – jak uznała ochrona – sugerujący robienie zdjęć czy filmowanie.
Intruzów po pościgu ujęto – byli to obywatele Ukrainy. Policja uwierzyła im, że są zbłąkanymi turystami nieświadomymi działań niezgodnych z prawem. – Tłumaczyli, że weszli na teren wodociągów, by tą drogą najszybciej dostać się na Kopiec Kościuszki. Zostali wylegitymowani, nie byli poszukiwani. Nie stwierdzono, by robili zdjęcia obiektu – mówi „Rz” kom. Piotr Szpiech, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Krakowie. Nie przeszukano nawet plecaka, który miał jeden z nich.
„Zbłąkani turyści”
Dopiero publiczne ujawnienie sprawy przez gen. Janickiego 16 sierpnia uruchomiło działania ABW. Dwa dni później dwóch Ukraińców zatrzymano...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
