Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dwie twarze #MeToo

04 października 2025 | Plus Minus | Michał Chudoliński
Jedna z wielu odsłon #MeToo. Podczas paryskiego protestu przeciwko m.in. przemocy seksualnej działaczka Femenu trzyma tablicę z hasłem „Złammy milczenie i stary świat”; 11 stycznia 2024 r.
autor zdjęcia: Henrique Campos/Hans Lucas via AFP
źródło: Rzeczpospolita
Jedna z wielu odsłon #MeToo. Podczas paryskiego protestu przeciwko m.in. przemocy seksualnej działaczka Femenu trzyma tablicę z hasłem „Złammy milczenie i stary świat”; 11 stycznia 2024 r.

Globalne #MeToo, szczególnie w USA, wywołało kaskadę konsekwencji: spektakularne procesy, dymisje, fundusze wsparcia dla ofiar, zmiany w kodeksach pracy i w prawie karnym. W Polsce jego efekt był znacznie słabszy. Czy u nas ruch pozostanie czymś więcej niż hashtagiem?

Wciągu ostatnich sześciu lat polska opinia publiczna dwukrotnie żyła przekonaniem, że właśnie zaczyna się epoka, w której milczenie wokół przemocy seksualnej zostanie przerwane na zawsze. Pierwszy raz – jesienią 2017 r., gdy globalny ruch #MeToo, zapoczątkowany przez Taranę Burke i nagłośniony po aferze Harveya Weinsteina, dotarł nad Wisłę. Drugi – w 2023 r., gdy wybuchła Pandora Gate, odsłaniając ciemną stronę polskiej sceny influencerskiej. Oba momenty miały być przełomem: końcem zmowy milczenia, początkiem nowego języka zgody i granic.

A jednak, choć fala komentarzy, relacji i oburzenia była ogromna, realna zmiana instytucjonalna czy prawna pozostała ograniczona. Hashtagi znikły z trendów, a wiele głośnych spraw zamknęło się w ciszy sądowych ugód lub sieciowych przepychanek. Polska wersja #MeToo stała się bardziej kroniką skandali niż procesem systemowej naprawy relacji władzy i płci.

Choć powszechnie kojarzone z 2017 r. i aferą Harveya Weinsteina, #MeToo narodziło się w 2006 r. z inicjatywy amerykańskiej aktywistki Tarany Burke. Jej celem było stworzenie wspólnoty wsparcia dla kobiet, zwłaszcza z marginalizowanych środowisk, które doświadczyły przemocy seksualnej. Ruch miał uwalniać od wstydu, przenosząc prywatne historie w sferę publiczną, gdzie mogły stać się impulsem do solidarności...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 13295

Wydanie: 13295

Zamów abonament