Północ jest kobietą
Zapach mokrych liści jest zapachem jej skóry. Szum deszczu – jej szeptem. A te kilka miesięcy, które właśnie się zaczynają – jej królowaniem.
A więc nadeszła. Zakradła się tak, jak to ma w zwyczaju. Po cichu, nocą, przez nikogo niezauważona. Tak że jeszcze zanim otwarło się oczy można było poczuć jej oddech na policzku. Jej zapach unoszący się w powietrzu. I z zamkniętymi wciąż oczami wymówić jej imię – tak to się zawsze powinno robić, z niepewnością i szacunkiem, powoli – a więc nadeszłaś, Północy.
Tak to już jest, że kiedy Włóczykij wyrusza na Południe, ona przybywa do nas. Ona – bo Północ bez wątpienia jest kobietą. Nie ma w sobie ani dzikości Wschodu, ani melancholijnych skłonności Zachodu, ani pełnej samozadowolenia ostentacji Południa. Kiedy się zbliża, to jest jak przybycie damy do jej sezonowej rezydencji. Wszystko się zmienia, służba krząta się, przygotowując zapasy na zimę, ściągając pajęcze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)