Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Agenci wpływu

04 października 2025 | Plus Minus | Marcin Kube
– Kocham Warszawę. Co roku przyjeżdżam tu, żeby pospacerować i kupić książki – mówi Zane Štāla. Tłumaczyła na łotewski m.in. Dorotę Masłowską
autor zdjęcia: Krista Miltina
źródło: Rzeczpospolita
– Kocham Warszawę. Co roku przyjeżdżam tu, żeby pospacerować i kupić książki – mówi Zane Štāla. Tłumaczyła na łotewski m.in. Dorotę Masłowską
– Polska poezja XX-wieczna jest niezwykle ceniona w Bośni – mówi Kenan Efendić, który przełożył m.in. „Inny świat” Herlinga-Grudzińskiego
autor zdjęcia: Nidal Šaljić/Odgovor.ba
źródło: Rzeczpospolita
– Polska poezja XX-wieczna jest niezwykle ceniona w Bośni – mówi Kenan Efendić, który przełożył m.in. „Inny świat” Herlinga-Grudzińskiego
Katherina Kokinova, bułgarska tłumaczka z języka polskiego, od 17 lat trwa w „związku” z Witoldem Gombrowiczem i jego twórczością. Na zdjęciu w Radomiu, przy pomniku pisarza
autor zdjęcia: Rune Brandt Larsen
źródło: Rzeczpospolita
Katherina Kokinova, bułgarska tłumaczka z języka polskiego, od 17 lat trwa w „związku” z Witoldem Gombrowiczem i jego twórczością. Na zdjęciu w Radomiu, przy pomniku pisarza
– Ostatnio moim ulubionym autorem jest Paweł Sołtys – mówi Martin Veselka, tłumacz z Czech
autor zdjęcia: archiwum prywatne
źródło: Rzeczpospolita
– Ostatnio moim ulubionym autorem jest Paweł Sołtys – mówi Martin Veselka, tłumacz z Czech

Naszą literaturę przekładają często po godzinach, hobbystycznie. Skąd wzięła się ich pasja? Czy tłumacze z języka polskiego dostrzegają w naszych książkach coś, czego nie ma w innych?

Czasami zaczyna się jak w komedii romantycznej. Kenan swoją przyszłą żonę spotkał, kiedy ta przyjechała na wymianę studencką do Sarajewa. Poznali ich wspólni znajomi, a on, chcąc jej zaimponować, dosiadł się w knajpie i wyrecytował z pamięci po polsku wiersz „Dlaczego klasycy” Zbigniewa Herberta. Kiedy skończył, ona spojrzała na niego i spytała żartem: „W jakim to języku?”.

Ale może też się zacząć zupełnie przypadkiem albo z czystej ciekawości. – Wszyscy mnie pytali, dlaczego Polska – wspomina Zane z Rygi. – Taki duży kraj między nami, krajami bałtyckimi i Niemcami. Byłam ciekawa i chciałam tu przyjechać. W końcu to tak blisko, a na dodatek mamy wiele wspólnej historii. Ponadto moja mama ma polską krew, jej panieńskie nazwisko to Jabłońska.

Ciekawy Polski był też Martin, który urodził się i mieszka w Libercu, 30 km od granicy z Polską. Zawsze jednak miał poczucie, że Polacy i Czesi to tacy bliscy sąsiedzi, a tymczasem on nic o Polsce nie wie, nie zna słowa w tym języku. – Kiedy pojechałem na Erasmusa do Lipska, uznałem, że nie ma sensu, bym z Niemcami chodził na zajęcia bohemistyczne, z języka i kultury czeskiej, tylko zacznę się uczyć czegoś nowego. I tak w wieku 21 lat trafiłem na konwersatoria z polskiego.

W knajpie zaczęła się też przygoda...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Wydanie: 13295

Wydanie: 13295

Zamów abonament