Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Powrót cielęcego proamerykanizmu

03 października 2025 | Opinie | Roman Kuźniar
autor zdjęcia: Artur Ettinger
źródło: Rzeczpospolita

Donalda Trumpa i jego administracji nie interesuje budowa lepszego porządku międzynarodowego. Koncentruje się na wąsko rozumianych własnych interesach. Ekipa prezydenta Karola Nawrockiego nie chce tego widzieć – pisze politolog.

Cielęcy proamerykanizm” to był termin używany przez Jerzego Giedroycia, a później przez Zdzisława Najdera na określenie przejawów bezkrytycznej i bezwarunkowej miłości do Ameryki, które były obecne w naszej polityce w latach 90. XX w. i na początku tego stulecia. Zwłaszcza gdy było to połączone z niechęcią do Wspólnoty Europejskiej i jej prób wybicia się na pewną mocarstwowość i samodzielność na scenie międzynarodowej. Widzimy to dziś w podejściu prezydenta Karola Nawrockiego i jego obozu do stosunków ze Stanami Zjednoczonymi.

Rozbicie Europy

Są zarazem w tym nawrocie cielęcego proamerykanizmu rzeczy nowe i niepokojące. Ten pierwszy, o którym mówili Giedroyc i Najder, miał pewne racjonalne uzasadnienie i mógł być do pewnego stopnia zrozumiały. Wiązał się z wiarą, że Stany Zjednoczone pomogą Polsce się wyrwać spod rosyjskiej kurateli, którą Moskwa chciała podtrzymać nad naszym regionem po upadku Związku Sowieckiego, z przekonaniem, że tylko Stany Zjednoczone mogą dać Polsce solidne gwarancje bezpieczeństwa. Do pewnego stopnia tak było, choć niektóre wyrazy wdzięczności nie były konieczne i szły zbyt daleko, na przykład udział w agresji na Irak w 2003 r., czy inspirowany przez Waszyngton opór wobec prób budowy przez UE polityki bezpieczeństwa i obrony. Ów proamerykanizm wynikał z ówczesnego...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 13294

Wydanie: 13294

Spis treści

Gość ,,Rzeczpospolitej''

Zamów abonament