Start-upy wyjdą z dołka? Napotkały poważny problem
Finansowanie młodych, innowacyjnych spółek w Polsce wygląda jak jazda na zaciągniętym hamulcu. Choć w branży mówi się o dodawaniu gazu, to pieniądze VC stanowią wciąż deficytowy towar. Paradoksalnie sytuacja na rynku nie jest jednak aż tak zła.
Po tym, jak wraz z końcem pandemii inwestycje wysokiego ryzyka ostro wyhamowały, a finansowa perspektywa Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój przeminęła, nastała posucha. Taki stan trwa już trzeci rok. Choć nadzieją miało być odkręcenie kurka z pieniędzmi z FENG (Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki), efektów na razie nie widać. Półtora roku temu branża start-upowa kalkulowała, że ożywienie nastąpi w ciągu kilku miesięcy, ale – jak się okazuje – te prognozy były zbyt optymistyczne. Rynek venture capital nad Wisłą bez wątpienia jest już na ścieżce wzrostu, ale wygrzebywanie się z dołka jest trudniejsze niż sądzono. Potwierdzają to zresztą wstępne statystyki Polskiego Funduszu Rozwoju.
Jaka jest kondycja sektora?
Choć PFR nie opublikował jeszcze oficjalnego raportu za III kwartał 2025 r., to szacunki pokazują, że można mówić raczej o stagnacji. Inwestorzy we wrześniu dokonali dziewięciu transakcji, tyle samo co w lipcu i sierpniu. Jeśli spojrzymy jednak na wartość tych umów, to widać trend spadkowy. W lipcu popłynęło do start-upów 354,3 mln zł, w sierpniu – już 143 mln zł, zaś we wrześniu – tylko 57,6 mln zł. To oznacza, że wrzesień przyniósł miesiąc do miesiąca spadek inwestycji VC aż o prawie 60 proc. W ujęciu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
