Partia rosyjska znów nadaje
Nie jest łatwo być rosyjską agenturą wpływu w Polsce. Władimir Putin robi wszystko, by co jakiś czas przetestować „połykanie własnego języka” i udawanie głupka przez swoich „pożytecznych idiotów”. Tyle że kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się w pewnym momencie „innym punktem widzenia” i wyjściem ze schematu. A to jest zagrożeniem dla Polski.
Rosja, i co do tego nie ma wątpliwości, podjęła działania, które mogły zakończyć się katastrofą kolejową i śmiercią wielu Polaków. To akt terroryzmu, którego pochodzenie polskie władze (w tej sprawie pozostający zazwyczaj w sporze prezydent i premier się zgadzają) jasno wskazały. Wydawać by się mogło, że w takiej sytuacji, wszyscy (poza rosyjskimi botami czy trollami) zamilkną, a polscy politycy będą wspierać własne państwo. Ale tak nie jest. Od razu podniosły się głosy, które albo zasiadają w polskim Sejmie, albo reprezentują Polskę w Europarlamencie, wskazujące, że odpowiedzialność za zamach terrorystyczny ponoszą Ukraińcy. Taką opinię...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)