Rządowy pilotaż wcale nie tak łatwy do uruchomienia jak oczekiwaliśmy
Ustawodawca nie opublikował żadnych wytycznych czy rekomendacji, jak wprowadzić zmiany, by uniknąć zawiłych procedur w razie zakończenia programu.
Od momentu publikacji listy podmiotów zakwalifikowanych do programu pilotażowego skróconego czasu pracy minął ponad miesiąc. Pracodawcy mają termin do stycznia na przygotowanie się do realizacji swoich projektów. Inicjatywa ma na celu przede wszystkim sprawdzenie, czy w Polsce jest możliwe skrócenie czasu pracy przy zachowaniu właściwej organizacji i wydajności w firmach.
Tymczasem dobór mało zróżnicowanej grupy testowej - głównie z sektora publicznego - uniemożliwi właściwą ocenę tej rewolucyjnej zmiany. Dodatkowo na etapie przygotowań do wdrożenia pojawiają się kolejne wątpliwości.
Zostawieni sami sobie
Podmioty uczestniczące w programie zostały już na wstępie pozostawione „samym sobie” w zakresie wdrożenia zmian. Nie opracowano rozporządzenia dotyczącego pilotażu, choć najbardziej właściwym rozwiązaniem byłoby uregulowanie tych kwestii w drodze ustawy jako regulacji szczególnej względem kodeksu pracy.
Teoretycznie samo wprowadzenie zmian nie powinno stanowić jednak większego problemu. Co do zasady należy je bowiem uznać za korzystne dla pracownika. Można byłoby zatem wprowadzić skutecznie odpowiednie modyfikacje nawet za zgodą dorozumianą (tj. faktycznym wykonywaniem pracy na nowych warunkach), tak jak to się dzieje w przypadku podwyżki wynagrodzenia. Problem pojawi się jednak w sytuacji, gdy program się nie powiedzie i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)