Nieszczęście przybywa z gór
Zmiany klimatu w najdotkliwszym stopniu odczuwalne są w górskich regionach planety. Co gorsza, efekty zachodzących tam procesów dotykają w drugiej kolejności terenów położonych poniżej, co sprawia, że przekładają się one na miliardy ludzi.
Tak, w największym skrócie, brzmią wnioski analizy przeprowadzonej przez niemal dwudziestoosobowy zespół naukowców związanych z University of Portsmouth i opublikowanej właśnie na łamach magazynu „Nature”. Skupili się oni na czterech pasmach górskich rozsianych po różnych kontynentach – od Alp, przez Andy i Góry Skaliste, po Wyżynę Tybetańską – ale procesy i ich konsekwencje, jakie zaobserwowali, są stosunkowo podobne. I w każdym przypadku bardzo destrukcyjne dla populacji, które żyją zarówno w górach, jak i na płaskowyżach czy nizinach rozciągających się pod wymienionymi pasmami.
„W globalnej skali różnice między terenami górskimi i nizinnymi pod względem temperatury, wysychania powierzchni oraz opadów śniegu kształtują się następująco: 0,21 stopnia Celsjusza dla temperatury, -11,5 mm dla wysychania powierzchni oraz -25,6 mm utraty pokrywy śnieżnej (wszystko w skali stulecia). Wnioski te zostały oparte na dostępnych danych z lat 1980-2020” – podsumowują autorzy publikacji. Zauważają przy tym, że we wspomnianych regionach zachodzi też zjawisko EDCC (elevation-dependent climate change, zmiany klimatu zależne od wysokości), co oznacza, że zmiany klimatu zachodzą w rozmaity sposób w zależności od wysokości.
O ile zatem łańcuchy górskie na Ziemi podlegają zjawiskom podobnym do siebie co do charakteru, to już szczegółowy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
