Dlaczego Rosjanie nie trawią Zachodu?
Na marginesie lektury prac metropolity petersburskiego Ioanna
Dlaczego Rosjanie nie trawią Zachodu?
ANDRZEJ DE LAZARI
Kilka lat temu rozważania politologa-emigranta Aleksandra Janowa o tym, że w Rosji po 2000 roku władzę przejmą faszyści, wydawały mi się tak samo nieprzyzwoicie prowokacyjne, jak i dowody matematyka Igora Szafariewicza na zachodnią rusofobię. Na rosyjskiej, postsowieckiej scenie polityczno-intelektualnej pojawiło się jednak tak dużo pierwszoplanowych, brunatnych postaci, że najnowszy scenariusz Janowa, zawarty w jego książce "Po Jelcynie. Rosja>>Weimarska<<" (Moskwa 1995) , już mnie nie dziwi.
Trudno nie zgodzić się z Janowem, że przyszłość Rosji w dużej mierze zależy od stosunku jej obywateli do Zachodu, od tego, na ile obecnej, czerwono-brunatnej opozycji uda się przekonać Rosjan, że największym i najbardziej nieprzejednanym ich wrogiem jest Zachód, który pod przykryciem "pomocy humanitarnej" osiąga teraz cele, których nie udało mu się osiągnąć w latach czterdziestych przy pomocy Hitlera. Od powodzenia tego ataku psychologicznego, z którego istnienia mało kto na Zachodzie zdaje sobie sprawę, zależy także, zdaniem Janowa, przyszłość całego świata, gdyż oto na naszych oczach debiutuje nowa brunatna oś: " faszyzm europejski -- ekstremizm islamski -- rewanżyzm moskiewski". ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta