Progności, futurolodzy (i co ich wodzi na pokuszenie)
WIZJE PRZYSZŁOŚCI
Progności, futurolodzy (i co ich wodzi na pokuszenie)
ANDRZEJ ZIEMILSKI
"Klasyczni" progności z uniwersyteckimi tytułami -- ale i mniej klasyczni wizjonerzy przyszłości -- niechętnie swe scenariusze rozpoczynają w czasach gwałtownych przemian w polityce, gospodarce i życiu społecznym. Bo jak przewidywać następstwa wydarzeń, gdy świat dygoce w posadach?
Z drugiej strony, okresy te ściągają na siebie uwagę tych filozofów i politykoidów, dla których właśnie wtedy, od uskoku Historii, zaczyna się Nowa Epoka, New Age, Królestwo Boże czy Światowa Rewolucja. Dodajmy, że zakładana nieuchronność wydarzenia nie przeszkadza owym politykoidom w gorączkowej aktywności przygotowawczej (Lenin) .
Trudno się dziwić, że realistycznie nastawieni przewidywacze unikają burzliwych epok i okresów. Szukają na wykresach ciągłości, zdolności do kontynuacji, ewolucyjnego rozwoju. Jak mogą, unikają niespodzianek.
Rzadko się to jednak udaje. Wizjonerom przyszłości przychodziło -- od antyczności -- przeżywać niezliczone rozczarowania i groteskowe porażki. Mimo to, ich wizje cieszyły się i nadal cieszą dużym wzięciem. Publiczne zainteresowanie nimi bywa wręcz infantylne: czyżby arcyludzka potrzeba zgody własnego Ładu (lub Nieładu) Duchowego z Historią? Więc są i będą kontynuowane.
A przecież za...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta