Wieprzowa może być z importu
RZňD
Żelatyna wołowa nadal tylko od Kazimierza Grabka
Wieprzowa może być z importu
Dokończenie 1
Wywołało to wielkie protesty, gdyż okazało się, że w żadnym z tych krajów przy procesie produkcji nie wyodrębnia się tych części; konieczność robienia tego znacznie podrożyłaby produkcję. Komisja wstrzymała zakaz, ale ma nadzieję, że będzie mogła go wprowadzić od 1 kwietnia.
Dla Polski, gdyby chciała wypełniać unijne normy, choć nie jest jeszcze w Unii, oznaczałoby to, że wytwórcy, m. in. żelatyny, czyli Kazimierz Grabek, powinni w swoich fabrykach oddzielać te części krowy od pozostałych i nie używać ich do produkcji żelatyny.
UE planuje więc podjęcie decyzji dotyczącej żelatyny -- ale całkiem inną od tej, którą na wczorajszym posiedzeniu rządu zapowiedział Ryszard Czarnecki.
Jak się dowiedzieliśmy, 10 grudnia 1997 roku Krajowa Izba Gospodarcza przesłała członkom rządu alarmujące ekspertyzy, zamówione przez Grabka. Już następnego dnia sprawą żelatyny zajął się, po raz pierwszy, Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów -- choć wcześniej tego nie planował.
O problemie żelatyny zrobiło się głośno po publikacjach prasowych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta