Pogoda dla bogaczy
Marisa zarabia 118 pesos miesięcznie i nie ma za co kupić córce butów. Mieszkanie Any przypomina antykwariat, a dostawcy sami pukają do jej drzwi.
Pogoda dla bogaczy
MA łGORZATA TRYC-O STROWSKA
Marisa porusza się po hali targowej jak Alicja po Krainie Czarów. Obfitość piętrzących sięnastraganachowoców i warzyw nadal wprawia ją w osłupienie, chociaż zna ten rynek jak własną kieszeń. Rzuca okiem na cenę icofa rękę wyciągniętą wkierunku piramidy ananasów. Mała kobietka owielkich oczach, drobnej, zmęczonej twarzy i przyprószonych siwizną ściągniętych gumką włosach, ubrana wsfilcowany dziecinny sweterek, kiedyś niebieski, nawet nie patrzy w stronę stołów, na których panoszy się rąbanka po 25 pesos za funt. Opuszcza targowisko z kilkoma bulwami słodkich ziemniaków i kiścią małych bananów po pół peso za sztukę. -- To ma być socjalizm -- mówi zgoryczą, zerkając na Kubankę niemal wlekącą po ziemi wypchane torby.
W paladarze, prywatnej minirestauracji na pierwszym piętrze zdewastowanej kamienicy w Centro Habana, gdzie dała się zaciągnąć po długich oporach, dłubie widelcem w wielkim plastrze smażonego mięsa, wybiera pojedyncze ziarna czarnej fasoli wymieszanej z ryżem. -- Nie jadam dużo -- uśmiecha się przepraszająco, gdy właściciel pyta z niedowierzaniem, czy obiad jej nie smakuje. Kiedy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta