Apetyt
Apetyt
RYS. ANDRZEJ JACYSZYN
Każdy człowiek ma jakiś tam apetyt albo go nie ma. Na ogół chodzi o rzeczy jadalne, z małymi wyjątkami: apetyczne bywają blondynki, brunetki czy rude. Mówimy wtedy o apetycie seksualnym.
Apetyt seksualny odgrywa w życiu większą rolę, niż apetyt na czereśnie. Zwłaszcza w wypadku luminarzy, ludzi stojących na świeczniku. Zanim tacy ludzie zaczną nami rządzić, wyborcy - osobiście lub za pośrednictwem mediów - pytają ich o różne rzeczy. Na przykład o to, czy lubią zwierzęta, alkohol, nędzarzy, biurokrację, czy są religijni i czy uważają się za uczciwych. Są pewne typy odpowiedzi standardowych na te pytania, które nie dają nam głębszej wiedzy, zaledwie przyjemność plotkowania. Czasami łapiemy kandydatów na sprzecznościach, pozornych czy rzeczywistych. Pewien dygnitarz mówił, że kocha zwierzęta i polowania; wszystkich to bardzo zdziwiło, niektórych zgorszyło, a odpowiedź nie była całkiem głupia: miłość bywa okrutna, nie wyklucza zabijania.
Nie zauważyłem jednak nigdy, by jakiegoś kandydata na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta