Informacje
Informacje
Belgijska grupa energetyczna Tractebel SA obciążyła rząd Kazachstanu odpowiedzialnością za przerwy w dostawie gazu ziemnego i zagroziła wstrzymaniem inwestycji w tym kraju, jeżeli władze nie pozostawią jej w spokoju. Wiceprezes grupy na Azję Środkową i WNP Ludo Candries odrzucił zarzuty dziennika "Kazachstanskaja Prawda", że to Belgowie są winni przerw wdostawach gazu na południu kraju i wstolicy, natomiast jako winnego wymienił premiera Nurłana Bałgimbajewa. Według niego, premier sprzeciwiał się przekazaniu filii Tractebela, Intergas, ośrodka zbiorników w Połtorackoje, z którego jest zaopatrywane południe Kazachstanu. Candries zaprotestował ponadto przeciwko nękaniu jego firmy przez różne służby rządowe, w tym podatkowe. Urząd premiera wyjaśnił, że zastanawia się nad udzieleniem odpowiedzi firmie z Belgii. Candries dodał, że Tractebel pragnie polubownego rozwiązania sporu. Z kolei odpowiedzialny w Brukseli za region WNP Nicolas Atherinos oświadczył dziennikarzom, że w tych warunkach dalsze inwestowanie nie jest możliwe. Belgowie zainwestowali dotąd 100 mln USD, a zamierzali ulokować miliard dolarów. Atherinos zarzucił premierowi, który do października był ministrem energetyki, organizowanie kampanii przeciwko Tractebelowi, który w końcu otrzymał 15-letnią koncesję na dystrybucję gazu w Kazachstanie. Atherinos wyjaśnił, że postanowił...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta