Kieślowski nieznany
Wspomnienie
Kieślowski nieznany
Zdjęcia tu publikowane nie mogą być nigdzie reprodukowane
FOT. JACEK BARCZ
Gdy o umówionej godzinie w hallu paryskiego hotelu "Raphael" nie zjawił się tłumacz Marcin Latałło, słabo wówczas władający francuskim i angielskim Kieślowski wdał się w rozmowę z mile wyglądającym człowiekiem. Ten przekonał reżysera, że brakuje mu 500 dolarów na powrót do domu i w zamian za pieniądze ofiarował paczkę skórzanych kurtek. Kurtki okazały się falsyfikatami.
Tymi kurtkami zostali potem obdarowani niektórzy współpracownicy Kieślowskiego. Nie kryją jakiej to anegdotycznej sytuacji zawdzięczają ich posiadanie. Mówią, że Krzysztof dał się nabrać oszustowi, bo bywał łatwowierny i miał dobre serce. A twierdził, że zna się na ludziach...
Nie wiem z czego bardziej - z poczucia odpowiedzialności, obowiązku czy może z wiary, że uda mu się wpłynąć na bieg społecznych wydarzeń - brało się zaangażowanie Kieślowskiego w pozafilmową działalność publiczną, zwłaszcza w końcu lat sześćdziesiątych i potem na przełomie siedemdziesiątych i osiemdziesiątych.
FOT. STANISŁAW ZAWIŚLIŃSKI
W marcu 1968 roku występował w obronie profesorów łódzkiej "filmówki"; za namową...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta